No i kolejny post dzisiaj, co ta Tove tak szaleje?
No przecież muszę się nowym nabytkiem pochwalić, no i obiecałam Wam opisać najnowszą rasę. Ale najpierw zacznijmy od nowego członka w mojej rodzinie. Poznajcie lipicańskiego ogiera o imieniu Richroyal aka Bedlamite!
Powiem tak, że moje przypuszczenia się spełniły: konie w grze są ładniejsze niż na ich zwiastunie. Są bardzo realistyczne, niestety trochę ich wygląd psują oczy i jednolita, świecąca grzywa z ogonem. Mam na myśli, że jest taka jakby "płaska", szczególnie widać to na grzywie długiej. No i się świeci.
Najbardziej jednak ubolewam nad ich oczami, gdyby były bardziej realistyczne (jak u normalnych koni) to rasa ta prezentowałaby się jeszcze lepiej.
Ogólnie wyszły im te konie super i nie sugerujcie się zwiastunem. Najbardziej podoba mi się siwy jabłkowity, jest zdecydowanie najbardziej realistyczny. Najmniej urzekł mnie kary, wygląda jak zwykły, pogrubiony koń angielski.
Jeżeli zastanawiacie się czy kupić lipicana, to polecam. Jednak osobiście nadal moimi ulubieńcami są zwykłe fryzy o nowej budowie. Ale czuję, że i Bedlamite'a będę uwielbiała. :D
A Wasza opinia? Podzielcie się w komentarzach. ;)
Tovek mam tego samego ^-^
OdpowiedzUsuńOne są prześliczne zakochałam się♥
-Naomi Lionhiurricane
Najładniejszy! Jeszcze ten cały siwek jest całkiem ładny, ale już zbyt sztuczny jak dla mnie. ;)
UsuńKARE LIPIZIAJNY GÓRĄ : - )
OdpowiedzUsuńJeśli komuś się podoba kary anglik na sterydach... :P
UsuńJabłuszko-to w ogóle nie jest koń siwy jabłkowity! Jest po prostu...szary. Plamki zobaczyłam dopiero na jego nogach. Może i ma plamki na ciele ale bardzo słabo je widać. Ogólnie podoba mi się ale nie można go nazwać jabłuszkiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Nie jest to koń szary, prawidłowa nazwa jego maści to jasnosiwa. Nie oczekujmy od SSO zbyt wiele, ich celem nie jest idealne znanie się na odmianach siwej maści. ;)
UsuńGdzie kupiłaś te spodnie?
OdpowiedzUsuńJa mam białego (czy siwego, nie znam się tak dokładnie na maściach), a tak ogółem to wszystkie są ładne, no może czarny taki sobie...
OdpowiedzUsuń//Mira Graywood